Spojrzałam na niego i powiedziałam:
- Nie do końca... On ma więcej mocy niż ja... Dlatego przed nim uciekam.
Potężny, wysoki mężczyzna nastawił nos i zaczął węszyć, po pewnym czasie wzrok jego czarnych oczu padł w naszą stronę. Ruszył swoim charakterystycznym krokiem w naszą stronę. Ta uliczka była obskurna, wielkie szczury biegali przed lub za naszymi nogami. Gdy Seribis znalazł się zbyt blisko, złapałam Jacob'a za ramiona i przeniosłam nas dalej. Westchnęłam i fuknęłam do siebie:
- Dlaczego on wyczuwa dusze? Mogłabym zmienić wygląd, ale nie...
- Co?
- Eh... On jest ślepy, znaczy nie do końca. Widzi zarys dusz, kolor zarysu różni się od gatunku. Więc mnie widzi doskonale między ludźmi i innymi istotami.
Podniosłam krótkie włosy do góry i rozejrzałam się. Zapytałam po chwili:
- Co z twoim smokiem?
< Jacob? Ja również przepraszam >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz