W jednej chwili wpadło mi do głowy to, o co chciałem zapytać.
Gorzej, jeśli chodzi o sformułowanie tego pytania.
- Ummm... - zacząłem. Dziewczyna spojrzała w moją stronę. Ja sam nie mogłem się zbytnio odwrócić, więc po prostu gapiłem się przed siebie, co jakiś czas zerkając na nią tylko kątem oka.
- Chciałem tylko zapytać... Nie miałaś potem żadnych... Problemów? - odpowiedziała mi jakby pytającym spojrzeniem. - No wiesz... Że tam byłem... I tak jakoś... - jeszcze zanim skończyłem to mówić, wiedziałem, że gadam nie wiadomo co. Tak więc, chcąc zamaskować swoje idiotyczne gadanie, chwyciłem za woreczek z jabłkami i podsunąłem jej go.
- Chcesz?
< Haraa? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz