Spojrzałam zmieszana w oczy chłopaka. Były jedynym punktem zaczepienia. Kiedy byłam daleko myślałam, że to jakiś facet po czterdziestce, ale teraz dałabym mu najwyżej dwadzieścia cztery lata.
- Nie - powiedziałam cicho - Nie wydaje mi się zresztą żebym miała do tego powód. W końcu, nie jesteś chyba potworem, ani nie wyglądasz mi na jakiegoś pedofila, prawda? Czy tylko mi się wydaje, a tak naprawdę jesteś szalonym psychopatą, próbującym ukrywać się w społeczeństwie i starannie wybierasz swoje ofiary? - spytałam z nikłym uśmiechem. Właściwie to rzeczywiście mogła być i taka opcja. Nigdy nic niewiadomo.
- Nie.
Zaśmiał się cicho, a jego oczy były radosne.
Hmm, więc opcja z psychopatą jest praktycznie w stu procentach chybiona. Dobrze wiedzieć.
- Dlaczego zakładasz tą maskę? - spytałam szczerze zaciekawiona.
< Auri? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz