Zostałam obudzona przez grającą muzykę. Smętna, skrzypcowa melodia poprzetykana okropnymi fałszami dobiegała z pola, skutecznie mi przy tym przeszkadzając w ponownym zapadnięciu w sen. Zirytowana wstałam ze skrzypiącego łoża i podeszłam do okna rozsuwając grube, wełniane kotary. Wiązka ostrego porannego światła padła prosto w moje oczy, zmuszając je do przymrużenia. Parsknęłam niezadowolona i ignorując denerwującą melodię, kłującą w uszy opuściłam pokój. Zbliżały się dni, kiedy ponownie będę musiała kontynuować edukację. Został mi ostatni tydzień wolności, który chciałam jak najlepiej spożytkować, zanim w domu znów pojawią się nauczyciele.
Po doprowadzeniu się do normalnego stanu opuściłam mieszkanie, by tym razem zjeść coś na mieście.
< Auri? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz