czwartek, 11 sierpnia 2016

Od Very Do Adama

...Ludzkie życie ma swoje plusy, ale zdecydowanie więcej minusów.
Plusy, bo udało mi się poznać wiele różnych sytuacji. 
A minusy? Długo by wymieniać 
Potrzeba korzystania z ustronnego miejsca, zimno, gorąco, głód, pragnienie, zmęczenie, a do tego jakoś trzeba zarobić na dach nad głową i strawę. 
Jak dobrze, że w tym ludzkim ciele mogę "wydawać" cząstki swojej mocy.
Właśnie byłam w drodze do lasu. Przyjęłam zadanie, miałam pozbyć się wielkiego dzika, który ostatnimi czasy wpadał do miasta i niszczył co popadnie. 

- Czy tak drobna osóbka jak panienka poradzi sobie z taką bestią? Nie jeden próbował... - właściciel gospody w której się zatrzymywałam, a jednocześnie dawca zlecenia, poczciwy czlowieczyna, próbował mnie od tego odwieść. 
- Jeśli i ja nie wrócę, nie będziesz pan musiał płacić. - przerwałam mu. Zawsze rozbawiały mnie miny ludzi, gdy wracałam z udanego polowania czy czegoś podobnego. A przy takim dziku pewnie nawet nie zdążę się zabawić. 
Ale przynajmniej dobrze płacą, a jak przytaszczę tu jego cielsko, to i pomieszkam sobie za darmo. 
Właściwie jedynym problemem była moja prawdziwa egzystencja. Fragment ludzkiej duszy w "moim" ciele pozwalał mi istnieć, bo był jakby moim wyznawcą. Jednak, jeśli chciałam się dłużej utrzymać, musiałam znaleźć kogoś, kto by prawdziwie wierzył w moje prawdziwe ja. 
Rozmyślając tak wędrowałam po lesie, szukając dzika. Wreszcie, z chaszczy nieopodal, rozległ się dźwięk, który mogłam przypasować do dzikiego zwierzęcia.... 




< Dziki zwierzu, to ty czy jesteś dopiero gdzieś tam, gdzieś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz