środa, 10 sierpnia 2016

Od Arthura CD Ruki

Ciemnowłosy zatrzymał się i postawił na ziemi jasnowłosego chłopaka. Uśmiechnął się promienie z zachwytu, ukazując zęby. Powiedział cicho, wyciągając dłoń w stronę jego uszu:
- Kotek... Jak uroczo... - dżinn zmienił swój ton głosu - Zatem, kotek, idziemy coś zjeść, tak? 
Zaczął gładzić uszy chłopaka, a ten odtrącił jego rękę. Czarnowłosy uśmiechnął się i pocałował go w policzek. W myślach stwierdził, że może być ciekawie. Poczochrał jego włosy i złapał materiał jego rękawa, ruszając swym co dziennym, szybkim krokiem. Blondyn próbował się wyrwać, ale Arthur nie odpuszczał. Przechodzili z tej biedniejszej, lecz mającej bliżej do średniej dzielnicy niż do tej, do której zmierzali. W końcu, mijając kilkoro żebrzących ludzi, skierowali się do nierzucających się w oczy drzwi. Ukazała się im naprawdę mała restauracyjka, która zawsze stała pusta, jednakże zyski zawsze były. Brunet posadził blondyna na drewnianej ławie i skierował się do kobiety. Kobieta była przy sobie, miała krótkie kręcone włosy. Uśmiechnęła się i zapytała:
- Kolejny? 
Uśmiechnął się bez zobowiązań, jednocześnie opierając się o blat. Zamówił tosty z serem i boczkiem razy dwa i nachylił się nad blatem, całując kobietę w czoło. 
Czerwonooki zeskoczył na ziemię i ruszył nonszalanckim krokiem do stolika kotowatego. Usiadł, położył nogi na blacie stolika i uśmiechnął się. Momentalnie chował nogi pod blat, opierając o krawędź ręce. Rzucił:
- Koteczku, chciałbym poznać twe imię... Mam propozycję. Podasz mi swe imię, a będziesz mógł zapytać o cokolwiek zechcesz - jeden kącik jego ust powędrował do góry. 
- Dlaczego chcesz je poznać? 
- Pytasz dlaczego? - dopytał Alfie. 
Blondyn kiwnął głową, niepewnie co prawda. 
Alfik momentalnie siedział koło niego i kładąc dłoń na jego karku, szepnął mu na ucho:
- Żebym miał o czym myśleć w nocy, koteczku... 
Odsunął się od niego i poruszył jednoznacznie brwiami. Prychnął rozbawiony miną chłopaka i zabrał się za nowo przybyłe jedzenie...




< Ruki? Trochę się zepsuło, bo miał być już wcześniej taki kiczowaty zwrot "Moje imię to Arthur, mówię, żebyś wiedział, co krzyczeć w nocy", taki stary pomysł mojej znajomej na tekst na podryw xD Ale jeszcze nie stracone! Jeszcze będzie szansa wykorzystania tego, powiadam ja >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz