Dostałam kolejna prośbę tym razem o przyniesienie paru ziół z lasu. Wyruszyłam w południe szłam kawałek po kawałku, gdy nagle usłyszałam płacz. Szłam w stronę jego źródła w ten sposób dotarłam nad rzekę koło której siedziała dziewczyna o białych skrzydłach.
-Tenshi??(oznacza anioł)
Pomyslałam podeszłam do dziewczyny powoli, ale pewnie. Dziewczyna była piękna, jak anioł światła.
- Hay coś się stało?
Dziewczyna spojrzała na mnie.
- Kim jesteś?
- Iku Inuzuki.
Usiadłam na ziemi po turecku i paczyłam na dziewczynie.
- Coś się stało?
Zapytała.
- My się czasem niewidziałyśmy gdzieś?
- Raczej nie.
- Tak pewnie mi się wydaje.
Zaśmiałam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz