piątek, 15 kwietnia 2016

Od Leonardo CD Joe

Stałem jeszcze chwilę w kuchni, próbując dopuścić do siebie słowa partnera. Nie rozumiałem dlaczego pozwolił mi na zdradę. To było absurdalne. Ktoś inny zacząłby na mnie krzyczeć, lub przynajmniej by mnie uderzył, jednak nie on. Postanowiłem, że dzisiejszą noc Zevran spędzi samotnie. Udałem się do pomieszczenia, w którym jeszcze chwilę temu spał Wilczek. Zaczekałem aż ten się ogarnie i wróci do sypialni. Gdy wreszcie się pojawił uśmiechnąłem się do niego niepewnie. Ten spojrzał na mnie zdziwiony. Przeniosłem wzrok na podłogę.
-Nie mogę tego zrobić, gdy wiem, że masz świadomość co robię- wyjawiłem- Powinienem być z tobą szczery, jednak wolałbym żebyś o tym nie wiedział.
-Czyli chciałeś zrobić ze mnie jelenia? Och wybacz, że chciałem dać ci trochę swobody- w głosie wilkołaka było słychać ironię.
-Wiesz, że nie o to mi chodzi- skrzywiłem się- Najchętniej zrobiłbym to z wami obydwoma, jednak wiem, że w życiu się na to nie zgodzisz.
-O proszę!- Joe uśmiechnął się wrednie- Chociaż o jednym miałeś pojęcie. Ja ci już powiedziałem. Możesz do niego iść. Droga wolna, nie będę cię zatrzymywał.
Wstałem i podszedłem do brązowowłosego. Wtuliłem się w spięte ciało, które przy dotyku z moją skórą lekko zadrżało.
-Za kilka dni mam zamiar zabrać Ciebie i Ruby i opuścić ten dom- powiedziałem cicho.
Zapadła niezręczna cisza. Po chwili Joe osunął się ode mnie. Spojrzałem na niego pytająco.
-Nie Leoś. Ani ja, ani Ruby nigdzie nie jedziemy- spojrzał na mnie smutno- Mam dość twoich wybryków. Dopóki Ru z nami nie było mogłem tolerować twoje zachowanie, ale teraz bardziej krzywdzisz ją niż mnie.
Stałem zszokowany. Nie sądziłem, że Wilczek kiedykolwiek postawi mnie w takiej sytuacji. Po zdziwieniu nadszedł czas na złość.
-To ty się zmieniłeś i nie próbuj usprawiedliwiać się Ruby. Gdy się poznaliśmy byłeś bardziej wyluzowany niż teraz. Mam wrażenie, że pozwalając mi na Zevrana odpuściłeś mnie sobie!- krzyknąłem.
-Nie. To ty odpuściłeś sobie mnie, a odchodząc odpuścisz też sobie Ruby. Jedną rodzinę już straciła.
Wilkołak miał rację. Nie umiałem znaleźć żadnego argumenty, więc wyszedłem z pokoju, trzaskając drzwiami. Poszedłem się pakować.




<Joe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz