sobota, 3 października 2015

Od Tomoe CD Yukkiko

Siedziałem na parapecie, kiedy do pokoju wszedł Rin.
- Co się tak szczerzysz jak głupi do sera? - zapytałem.
- Mam po prostu dobry humor - wzruszył ramionami, na szyi miał malinkę.
Westchnąłem, a Lovely spojrzała na mnie smutnymi ślepkami.
- Co jest, kocie? - mruknąłem.
Odwróciła łepek w przeciwną stronę.

***

- Ej, Tomoe - demonica zaczepiła mnie następnego dnia, kiedy wychodziłem rano z pokoju.
- Co jest? - spojrzałem na nią, lekko zaspany.
- Co ty tak właściwie czujesz do Lili? - zmarszczyła lekko czoło. - Mówiłeś, że...
- Wiem - westchnąłem. - Ale to było kiedyś, kiedy wierzyłem, że moja kotka jest animagiem.
- Już nie wierzysz?
- Chyba jest tylko jednym z inteligentnych kotów.
- Więc nie zamierzasz zrywać z Lili?
- Żartujesz? - uniosłem brew, idąc z demonicą korytarzem. - Widzisz jak jest pomiędzy nami.
- Widzę... amorki - mruknęła.
Szliśmy chwilę w milczeniu.
- Idź dziś na pocztę i wyślij ten list - podałem jej szarą kopertę.
Zerknęła na na nią, biorąc ją do ręki.
- Do twoich rodziców? - zapytała widząc nazwisko.
Kiwnąłem głową.
- Dziś cię o nic więcej nie poproszę - oznajmiłem. - Wyślij list i na dziś masz spokój.


Yukkiko?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz