(pół godziny Później)
Płakałam drugi raz w życiu. Były to łzy rozpaczy, a może krył się wnich małe Szczęście? Wybieglam z domu. Trafiłam do nieznanej mi części miasta. Usiadłam na ławce. Dalej płakałam. Lecz to nie była krew tylko ludzkie łzy. Czułam się słaba. Zresztą byłam słaba jakby nie ten mój głupi wybór nic by się nie stało. Teraz żałuję. Rozklejam się coraz bardziej. Wyjmuje z kieszeni pudełko. Patrzę pustymi oczami na pozytywny test ciążowy... Nagle chwyta mnie ktoś za ramię....< Ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz