poniedziałek, 2 maja 2016

Od Joe CD Leonardo

Skrzywiłem się na widok Zevrana i powiedziałem do Ru:
- Ru, chodźmy.
- Dlaczego nas opuszczacie? Przecież możemy się świetnie zabawić - powiedział Rudy i szturchnął mnie ramieniem.
Miałem ochotę mu przywalić, jednak zrezygnowałem. Powiedziałem:
- Mamy z młodą inne plany.
Ru spojrzała na mnie i powiedziała:
- Możemy je zmienić, prawda? Chcę pobyć trochę z Leo i Zevranem.
Westchnąłem.
- To ja się wypisuję - odparłem. - Posiedzę w pokoju albo pójdę na miasto.
- Ale... - zaczęła dziewczyna.
- No to postanowione - odparł mężczyzna.
Ruby ruszyła wraz z chłopakami, a ja się do niej tylko uśmiechnąłem i ruszyłem dalej. Pospacerowałem trochę po plaży, a później wróciłem do pokoju. Walnąłem się na materac i patrzyłem na sufit. W nieznanym mi momencie zasnąłem...
***
Obudziło mnie walenie w drzwi. Przeciągnąłem się i wstałem. Ruszyłem do wyjścia, pociągając nogami o podłogę. Otworzyłem drzwi i oparłem się o framugę drzwi. Potarłem powieki i spojrzałem zaspany na przybysza, którym był Leo niosący śpiącą Ru. Powiedziałem:
- No cześć...
Wpuściłem go do środka. Położył ostrożnie wilkołaka na łóżku i pocałował ją w czoło.
- Dzięki, Leo, że ją dostarczyłeś.
- Nie ma sprawy - odpowiedział. - Joe, może pójdziemy się napić?
- Po co? - zapytałem...

< Leoś? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz