czwartek, 5 maja 2016

Od Hirokiego CD Kanashi

Gdy ktoś wszedł do pokoju, Usami powiedział:
- Nie lepiej wziąć kogoś, kogo znasz na zabawę, niż takie burdelowskie ścierwo?
Kątem oka spojrzałem na przybysza i powiedziałem:
- Idź już, Usami.
- Dobra, dobra, oczywiście JA jestem tym najgorszym - odparł, zarzucając włosami do tyłu i ruszając szybko przed siebie. Rzucił jakiś niekoniecznie przyjemny komentarz w stronę chłopaka i wyszedł, trzaskając drzwiami, jak najgłośniej się dało. Westchnąłem i podszedłem do niższego chłopaka. Poprawiłem okulary i wziąłem twarz chłopaka w dłonie. Oczy, które wcześniej były zamglone łzami wypuściły mnóstwo strumieni po policzkach. Pogładziłem skórę na jego policzku i powiedziałem cicho:
- Nie płacz, będzie ciebie to wiele razy spotykać.
Starłem fragment cieczy z twarzy chłopaka i usiadłem na ziemi. Spojrzał na mnie zdziwiony, a ja odparłem:
- Chcę poznać osobę, z którą będę uprawiał seks.
Kiwnął lekko głową i usiadł na przeciwko mnie. Powiedziałem spokojnym tonem:
- Mów więc.
Milczał, co w drobnym stopniu mnie zdenerwowało. Zaproponowałem:
- Podaj swoje imię.
- Ka-Kanashi... - odparł niepewnie.
- Ładne imię, Kanashi.
Chłopak zarumienił się i zawiesił głowę. Powiedziałem stanowczo, ale starałem się zrobić to delikatnie:
- Spójrz na mnie.
Przeniósł na mnie wzrok. Szepnąłem, przysuwając się do niego:
- Ja jestem Hiroki, ale ciii, nikomu nie mów. To informacja dla ciebie, żebyś wiedział, co wykrzykiwać później.
Spłonął mocnejszym rumieńcem i starał się nie odwracać ze mnie wzroku. Powiedziałem:
- Opowiedz, gdzie się wychowałeś oraz jakie miałeś dzieciństwo.
- J-ja... - wahał się nad odpowiedzią. - Ja nie pamiętam, pamiętam tylko to miejsce i tych ludzi.
- Rozumiem...
Przysunąłem się do niego i powiedziałem:
- To zaczynamy, Kanashi.
Kiwnął lekko głową i czekał na mój ruch. Położyłem go na ziemi i pocałowałem. Włożyłem dłoń w jego miękkie włosy i zacząłem muskać skórę jego głowy. Odsunąłem się i spojrzałem na niego klękając. Powiedziałem poirytowany:
- Dzisiaj nie zrobię ci krzywdy, więc się nie denerwuj tak, bo będzie później ciebie wszystko bolało... A właśnie... Gryzę...
Westchnąłem i podniosłem go. Objąłem go i ściągnąłem z niego koszulę. Objąłem go w pasie i pocałowałem łapczywie. Zszedłem na jego szyję i zacząłem całować, czasem robiąc pojedyncze malinki oraz podgryzając delikatnie...


< Kanashi? Na początek tak spokojnie :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tłumacz